Przygoda Adama i Ewy
Zawsze nas uczono, że to zerwanie jabłka z drzewa wiadomości dobrego i złego spowodowało wypędzenie Adama i Ewy z raju. Tymczasem jedna z francuskich legend stwierdza, że to nie chodziło o jabłko, ale o cytrynę. Faktem jest, że dotąd uczeni nie są zgodni co do miejsca pochodzenia roślin cytrusowych. Jedni twierdzą, że ojczyzną ich były Indie, inni, że Chiny, jeszcze inni, że tropikalne i subtropikalne regiony południowo- wschodniej Azji.
Ciekawe, że niemal do IV w. n.e. Rzymianie niewiele wiedzieli o roślinach cytrusowych, a one rosły sobie całymi gajami w Palestynie. Gdy po podróży do Ziemi Świętej późniejszy kardynał Jakub de Vitriaco (zmarły w Rzymie w 1240 r.) opisywał rośliny nieznane w Europie, wspominał też i o cytrynach, a równocześnie i o „jabłku rajskim” — najprawdopodobniej — pompeli, pochodzącej z Malazji, która dotarła ponoć do Palestyny mniej więcej w XII w., razem zresztą z limą (zwaną też limo- ną). W XIII w. sprowadzono te drzewa do Włoch. A więc, wędrówka cytrusowych wyglądałaby tak: Indie, Persja, Syria, Palestyna i Włochy. A gdy już cytryny przyjęły się w Italii, to powoli opanowały całe wybrzeże Morza Śródziemnego, a potem także południe Ameryki Północnej i Amerykę Środkową.
Gdy Adam z Ewą wywędrowali z raju z tą nieszczęsną cytryną w ręku, szukali dla niej miejsca najbardziej przypominającego „raj” i znaleźli go na wybrzeżu Morza Śródziemnego, w okolicach dzisiejszego Libanu. Tam Ewa wsadziła ziarna wyjęte z owocu i powiedziała: „Rośnijcie, rozwijajcie się i rozmnażajcie! O owoce niebios! Tu jest ogród was godny!”
Najnowsze komentarze