Gdy czarna porzeczka uzdrawia…

Krzew czarnej porzeczki, wyrastający do ponad 2 m, ma cenne nie tylko owoce, ale i liście. Kompresy z wywaru z nich leczą trudno gojące się rany, m. in. także rany żylakowe, wrzody, wrzodzianki, czyraki… Odwarami z liści czarnej porzeczki można płukać gardło przy anginie, zapaleniu migdałków oraz w niektórych schorzeniach jamy ustnej. Ziele to wchodzi również w skład różnych mieszanek, używanych przy chorobach reumatycznych, nieżytach pęcherza i żołądka. A w kuchni jest wykorzysty-wane do kiszenia ogórków, pomidorów, jabłek czy papryki w strąkach.
Dlaczego „smorodina czernaja”? Jak każdy wie, czarna porzeczka nie pachnie najmilej, ale za to mocno. Stąd w języku rosyjskim ta „kompromitująca” nazwa. Na spodzie liścia, na łuskach pączków, działkach kielicha i osi kwiatostanu jest mnóstwo maleńkich gruczołków wypełnionych olejkiem. Są one żółtawe, a sam olejek jest zielonawy. To właśnie on, ulatniając się, wydaje tak charakterystyczną woń. Można się zresztą do niej przyzwyczaić, a w przetworach znika zupełnie. Np. wino z czarnej porzeczki pachnie miło lub jest w ogóle bez zapachu.
Poza olejkiem lotnym w liściach i owocach jest ogromna ilość, bo od 50 do nieraz nawet 400 mg w 100 g, witaminy C. Podobnie witaminy P może być wielkie bogactwo (od ok. 1000 do nawet 2000 mg%).
Ilość tych odżywczych skarbów zależy od wielu czynników. Np. dzikie czarne porzeczki są bogatsze w witaminy od ogrodowych. Gdy rok jest suchy i lato upalne, witamin jest więcej, niż w sezonach chłodnych i deszczowych. Na zawartość tych dwóch witamin wpływają też m. in. warunki środowiska, przebieg pogody, forma biologiczna krzewu, właściwości osobnicze, stadium dojrzałości owoców itd. Najwięcej witamin jest w porzeczkach dojrzałych, ale ilość ich spada, gdy owoce przejrzewają.
Poza rekordowymi ilościami tych dwóch witamin, porzeczki mają jeszcze witaminę A, K (przeciwkrwotoczną) i trochę BI. W miarę dojrzewania wzrastają w nich cukry, które mogą nawet przekraczać 10% świeżej masy. Porzeczki dzikie do takiej ilości nie dochodzą, mają natomiast więcej kwasów organicznych, bo nawet do 4%. Garbników jest niezbyt wiele, ale są one wyraźnie wyczuwalne w smaku.
Owoce te zawierają też związki azotowe, których może być ponad 2%, a ponieważ są one odżywką dla drożdży, z czarnych porzeczek łatwo powstaje wino. Porzeczki są dobrym źródłem pektyn (1—1,5%), o czym wie każda gospodyni, robiąc galaretki lub żelując nimi inne owoce bez- pektynowe. Są one też zasadotwórcze (+4, a porzeczki czerwone +1), bo zawierają m. in. spore ilości potasu 260 mg% (porzeczki czerwone 100 mg%). Mają nieco wapnia (19 mg%), magnezu (15 mg%), troszkę żelaza (1 mg%), miedzi, fosforu (31 mg%), sporo siarki i — jak większość miękkich owoców — dużo wody (82%).

Author: 2cm.pl