Właściwości lecznicze chrzanu

Chrzan jest przede wszystkim bardzo bogaty w fitoncydy. Od wieków wiedziano, że wielkanocną szynkę trzeba podać z chrzanem (np. tartym, świeżym), to będzie smaczniejsza i trwalsza. Podobnie dodaje się liści i pokrajanych korzeni do kiszonek, marynat, przetworów z grzybów, pomidorów czy ogórków, aby je na dłużej zakonserwować. W wielu krajach dodatek chrzanu do mięs i ryb uważany jest wprost za konieczność, tak jak my, w polskiej kuchni, nie wyobrażamy sobie ćwikły bez chrzanu. Krakowskie badania stwierdziły, że ma on własności pleśniobójcze, o czym gospodynie wiejskie wiedziały od dawna z praktyki. Korzenie tej rośliny wpływają dodatnio na trawienie i podnoszą strawność pokarmów, nawet gdy są spożywane w niewielkich ilościach. Chrzan zawiera sporo witaminy C, bo według jednych źródeł od 59 do 76 mg%, a według innych od 100 do 250 mg%. Prawdopodobnie zależy to też od warunków środowiska, klimatu, pogody itd. Poza tym ma troszkę witaminy A oraz ślady witamin grupy B. Wartość energetyczna 100 g wynosi 74 kcal (310 kJ). Bogaty jest też w składniki mineralne: potas i siarkę. Poza tym zawiera trochę wapnia, fosforu, magnezu, żelaza, sodu. Pobudza pracę żołądka, jest dobrym środkiem moczopędnym i anłyszkorbutowym. Sporządzane z niego wyciągi na winie lub wodzie i syropki poleca się na zwiększenie apetytu, przy skłonnościach do anemii, jak również przy chronicznych katarach i bronchitach.
Wyciągi z chrzanu stosuje się też zewnętrznie do nacierań, np. przy bólach reumatycznych lub jako kataplazmy. A tarty chrzan ze śmietanką według francuskich elegantek ma rozjaśniać piegi i plamy na skórze. Korzeń wysuszony, tak jak i świeży, zachowuje swoje działanie lecznicze.
Co w chrzanie piecze i wyciska łzy z oczu? Otóż — olejek lotny, zawierający związki siarki, zwane synigryną. Póki tkwi w miąższu rośliny, jest neutralny. Gdy jednak korzeń rozdrobnimy, np. utrzemy, uszkadzając komórki, wyzwalamy z nich enzym mironazę, która rozkłada synigrynę, powodując właśnie wydzielanie się tego piekącego olejku gorczycznego.

Author: 2cm.pl